Rozdział 12 "Koniec?"
*oczami Harrego* - Pieprzyłem ją dzisiaj w kiblu.- CO?! Czy ja dobrze usłyszałem?! W tym momencie byłem jeszcze bardziej wkurwiony, a moje serce rozpadło się na milion kawałeczków. Podczas, gdy ja byłem oszołomiony on się śmiał. Chamsko się śmiał. Co za gnida! Gwałtownie wybiegłem ze stołówki. Nie wierzę w to! Oparłem się o szafki i próbowałem uspokoić. Usłyszałem za sobą cichy szept i poczułem czyjąś, malutką dłoń na ramieniu. - Harry?- usłyszałem najpiękniejszy głos na świecie. - Jak mogłaś? Jak mogłaś mi to zrobić?!- odwróciłem się w jej stronę. - Ale co? O czym ty mówisz?- zdezorientoanie było dokładnie widoczne na jej twarzy. - Z nim?! Serio? - Styles do cholery! O czy ty pierdolisz?! - Pieprzyłaś się z tym całym Benem w kiblu! O to mi chodzi! - CO?! Pojebało cię?! - On tak uważa. Jak to wytłumaczysz?!- teraz już wrzeszczeliśmy. - Może na przykład tak, że on próbuje mnie...nas zniszczyć! Nie widzisz tego?! - Przestań! Najpierw sama go błagasz żeby cię bzykną, a teraz z