Rozdział 17
* JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ* Siedzę właśnie w autokarze i jedziemy na camping. Moje aktualne miejsce pobytu to siedzenia na samym tyle, wiecie, te obok siebie. Lou, Harry, ja, Pezz i Zaza. Tak, wiem. Mam najgorsze miejsce z nas wszystkich, ale inaczej się nie dało. No cóż, muszę jakoś przeżyć. Nie jesteśmy razem dopiero 2 tygodnie zachowuje się tak jakby mnie tu w ogóle nie było. Od czasy do czasu jedynie zerknie w moja stronę, ale to wszystko. Włorzyłam słuchawki do uszu, puściłam muzykę na maxa i rozłorzyłam się wygodnie na siedzeniu. Ułożyłam głowe na kolanach Pezz, a kolana musiałam podkulić, bo pan nie tykaj mnie kurwa Styles mi raczej się pozwoli położyć ich na swoich kolanach. - Czeko się tak kręcisz czika?- zapytała blondyna - Bo mi noga wbija się w plecy.- odpowiedziałam, a wszyscy w śmiech- To nie jest śmieszne downy.- oznajmiłam "ofuczona" po czym sama zaczęłam się śmiać. - To nie możesz wyprostować tych nóg?- wtrącił się Lou - Ciekawe jak mądralo?- zapytałam z sarka