Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Rozdział 19

Obraz
- O czym rozmawiacie?- zjawił się, niestety - O niczym!- warknęłam, ca co on zwilżył swoje czerwone, piękne, pełne wargi i spojrzał na mnie ze złością.  - Tutaj siedzi panie dyrektorze!- krzyknęła wycho i wskazała na mnie. - Palcem się nie pokazuje, mama panią nie nauczyłam.- pysknęłam- Czy coś się stało proszę pana?- zapytałam niewinnie - To ty mi powiedz Madie.- odparł, po czym się do mnie uśmiechnął. - Nie, nic się nie stało. Po prostu pani Wund jest za bardzo przemęczona i myslę, że należałby jej się urlop?- zasugerowałam dyrowi, na co ten odparł  - Pomyślę nad tym pani Marie'o, a ty młoda nie szukaj sobie problemów.- dodał, po czym odszedł. - Później mi pani podziękuje.- oznajmiłam, na co ta się zarumieniła i odeszła - No proszę, proszę. Nie wiedziałam, że masz takie ustawki z dyrem.- poowiedziała po czym podeszła do Harrego i się do niego przytuliła, a mi się zwracało moje śniadanie .- Ile ci płaci?- ta beszczelna suka zawsze musi się wpierdalać tam gdzie jej nie chcą

Rozdział 18

*Nad ranem* Po otworzeniu mych, zaspanych paczajków uświadomiłam sobie, że jestem sama w tym opustoszałym namiocie. Zapewne zaspałam na śniadanie i obiad albo coś, gdy tylko odnalazłam swój telefon okaząło się, że jest po 12 a ja będę miała opierdol od nauczycielki. Zajebiście kurwa! No ale cóż, na przypale albo wcale , jak to mówią. Podniosłam swój delikatny tyłeczek, wzięłam jakies pierwsze, lepsze ubrania i nie śpiesząc się za bardzo ubrałam je na siebie. Po skończeniu ogarniania się byłam już ubrana i uczesana, postanowiłam nie malować się dzisiaj, bo...w sumie nie ma konkretnego powodu, po prostu jestem zbyt leniwa, żeby to zrobić. - Panno Stone czy wiesz, która jest godzina? Poza tym jesteś na wycieczce szkolnej, więć obowiązują cię jakieś zasady.- usłyszałam, gdy tylko wyszłam z namiotu. - Do prawdy?- odpowiedziałam tak bardzo sztucznie, że aż sama w to nie uwieżyłam - To może zamiast grzać sobie siedzenie i popijając kawkę, powinna mnie pani obudzić, albo olać to tak jak to

Rozdział 17

Obraz
* JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ* Siedzę właśnie w autokarze i jedziemy na camping. Moje aktualne miejsce pobytu to siedzenia na samym tyle, wiecie, te obok siebie. Lou, Harry, ja, Pezz i Zaza. Tak, wiem. Mam najgorsze miejsce z nas wszystkich, ale inaczej się nie dało. No cóż, muszę jakoś przeżyć. Nie jesteśmy razem dopiero 2 tygodnie zachowuje się tak jakby mnie tu w ogóle nie było. Od czasy do czasu jedynie zerknie w moja stronę, ale to wszystko. Włorzyłam słuchawki do uszu, puściłam muzykę na maxa i rozłorzyłam się wygodnie na siedzeniu. Ułożyłam głowe na kolanach Pezz, a kolana musiałam podkulić, bo pan nie tykaj mnie kurwa Styles mi raczej się pozwoli położyć ich na swoich kolanach. - Czeko się tak kręcisz czika?- zapytała blondyna - Bo mi noga wbija się w plecy.- odpowiedziałam, a wszyscy w śmiech- To nie jest śmieszne downy.- oznajmiłam "ofuczona" po czym sama zaczęłam się śmiać. - To nie możesz wyprostować tych nóg?- wtrącił się Lou - Ciekawe jak mądralo?- zapytałam z sarka

Rozdział 16

Obraz
Weszłam do szkoły i oczywiście otrzymałam wiele ciekawskich spojrzeń w moją stronę.się głupio na mnie gapili. - I czego się gapisz suko?!- naskoczyłam na blond szmatę (czytaj Victoria). Szłam dalej przez korytarz, nie przejmując się tymi idiotami, którzy mnie otaczają. Doszłam do swojej szafki, w której zostawiłam nie potrzebne mi książki. - To prawda, że zerwałaś z Harrym?- podbiegła do mnie Pezz i zaczęła wypytywać o tego kutasa. - Tak. To wszystko było za szybko. Musimy zwolnić i to bardzo zwolnić. - Ale dlaczego?- nadal dopytywała biała. - Tak wyszło. Nie chcę już o tym rozmawiać. - przyjaciółka zgodziła się i już miałyśmy odchodzić, gdy coś, a raczej ktoś nas zatrzymał. - Słyszałem, że jesteś już wolna. Co, Styles się Tobą znudził?- zakpił Ted- A może nie zaspokajałaś go wystarczająco?- znowu ten śmiech. - Posłuchaj mnie ciemnoto. Nie twój zasrany interes. Odpierdol się ode mnie.- chciałam odejść, ale przycisnął mnie do szafki. - Może i Styles cię nie chciał, ale ja z chęc

Rozdział 15

Obraz
Zajechałam pod mój dom. Musze się przebrać z tych ciuchów bo już mi nie dobrze od tego różu. - Zaczekaj na mnie.- oznajmiłam krótko i weszłam do środka. Od razu ruszyłam  stronę swojego pokoju. Na szczęście nie było nikogo w środku,bo nie miałam ochoty z nikim się widzieć. Wyjęłam z szafy jakieś wygodne ciuchy i pozostając w sypialni przebrałam się. Stylizacja Gotowa do wyjścia, wzięłam tylko telefon do kieszeni, zamknęłam drzwi i wróciłam do samochodu. Harry pytał się gdzie jedziemy, ale nic nie odpowiadałam, bo sama dokładnie nie wiedziałam dokąd zmierzamy. Przypomniałam sobie o spokojnym miejscu, które kiedyś odkryłam przez przypadek. Jest to urwisko nad miastem, z którego mamy cudowny widok na cały Londyn.  Włącz to :) Po chwili byliśmy już na miejscu. Zaparkowałam kilka metrów przed przepaścią i wysiadłam z samochodu. Usadowiłam swój tyłeczek na masce auta, a Harry zgapił mój ruch i znalazł się obok mnie. Nie rozmawialiśmy, nie robiliśmy zbędnych rzeczy, tylko siedzie

Rozdział 14 "Komplikacje"

Obraz
- Co ty tu robisz?!- zapytałam zdenerwowana. - Nie rozmawiam z tobą!- odwarknął - Ale ja z Tobą tak! Możesz mi do cholery powiedzieć co tu robisz?! Nikt cię tu nie zapraszał! - Grzeczniej. Jestem twoim ojcem i masz się zwracać do mnie z szacunkiem! ~Jestem twoim ojcem i masz się zwracać do mnie z szacunkiem~ Zamurowało mnie. Jak on tak może! - Ojcem?! Ty się śmiesz nazywać moim ojcem?! Gdy tylko dowiedziałeś się, że mama jest z tobą w ciąży zostawiłeś ją i wyjechałeś z kraju. Nigdy nie interesowałeś się mną, moją siostrą i mamą. Nie było cię, gdy potrzebowałam twojej bliskości. Nigdy nie zadzwoniłeś, nie napisałeś smsa, nie złożyłeś życzeń urodzinowych. Nie zrobiłeś NIC. I teraz zjawiasz się z dupy i mówisz, że jesteś moim ojcem?! Nigdy nim nie będziesz, rozumiesz?! Nigdy! Nienawidzę cie z całego serca!- zalana łzami, odwróciłam się i chciałam odejść. - Zaczekaj. To prawda, nie bylem dobrym ojcem... - W ogóle nim nie byłeś.- przerwałam mu. Nie znasz mnie i nigdy nie p

Rozdział 13

Usłyszałam za sobą pogwizdywanie i jak się nie myliłam był to ten wkurwiający zawodnik nożnej. - Tylko się nie pieprzcie na stołówce.- jak on mnie denerwuje! Myślałam, że uduszę go na miejscu - Posłuchaj ty...jak ci tam... - Max.- przerwał mi. Ze złośliwym uśmieszkiem na ustach kontynuowałam swoją wypowiedź. - Nie ważne, albo dobrowolnie się zamkniesz, albo ci pomogę, ale będzie bolało. - Uu...ostra. Lubię takie!- czy on mnie podrywa? - Serio? Och, to super, życzę powodzenia w poszukiwaniach, ale nie bierz mnie pod uwagę, ponieważ a) jestem zajęta i b) jesteś wkurwiający do bólu. - Stary, pojechała ci.- skomentował Lou, a ten cały Max "ofuczył się", ponieważ naruszyłam jego ego. - Panno Stone, mam dla pani propozycję nie do odrzucenia. - Tak? A więc słucham pana, panie Styles.- wypowiedź Harrego przerwał mój telefon.- Przepraszam an chwilę. - No co jest Ash?...Co?!...Gdzie?!...Ok, już idę, muszę to zobaczyć!- gwałtownie wstałam z kolan lokowatego. - Chodź! - Ale g

Rozdział 12 "Koniec?"

Obraz
*oczami Harrego* - Pieprzyłem ją dzisiaj w kiblu.- CO?! Czy ja dobrze usłyszałem?! W tym momencie byłem jeszcze bardziej wkurwiony, a moje serce rozpadło się na milion kawałeczków. Podczas, gdy ja byłem oszołomiony on się śmiał. Chamsko się śmiał. Co za gnida! Gwałtownie wybiegłem ze stołówki. Nie wierzę w to! Oparłem się o szafki i próbowałem uspokoić. Usłyszałem za sobą cichy szept i poczułem czyjąś, malutką dłoń na ramieniu. - Harry?- usłyszałem najpiękniejszy głos na świecie. - Jak mogłaś? Jak mogłaś mi to zrobić?!- odwróciłem się w jej stronę. - Ale co? O czym ty mówisz?- zdezorientoanie było dokładnie widoczne na jej twarzy. - Z nim?! Serio? - Styles do cholery! O czy ty pierdolisz?! - Pieprzyłaś się z tym całym Benem w kiblu! O to mi chodzi! - CO?! Pojebało cię?! - On tak uważa. Jak to wytłumaczysz?!- teraz już wrzeszczeliśmy. - Może na przykład tak, że on próbuje mnie...nas zniszczyć! Nie widzisz tego?! - Przestań! Najpierw sama go błagasz żeby cię bzykną, a teraz z

Rozdział 11 "Wpadka"

Obraz
-Kurwa! Wypierdalaj!- Harry po raz kolejny, w bardzo "uprzejmy" sposób wyprosił ojczyma z pokoju. Ten jeszcze chwilę się we mnie wpatrywał (zdąrzyłam  zakryć się kądrą) i opuścił pomieszczenie. Zrezygnowana i upokorzona upadłam na poduszki. - Kochanie?- niepewnie spytał, po czym spojrzał mi w oczy. - Twój ojczym widział mnie nago Harry! Widział mnie nago!- nie mogę w to uwierzyć!- Czuję się upokorzona! To okropne!- gwałtownie usiadłam na łóżku, a lok zgapił mój ruch i objął ramieniem. - Nie przejmuj się. Zabiję skurwysyna! Spróbuj go ignorować.- próbował mnie pocieszyć, właśnie "próbował". - To nie takie proste, ale spróbuję.- oparłam głowę na jego klatce piersiowej, a on pocałował mnie w ramię.- Muszę wyjechać.- palnęłam bez namysłu. - CO?! Gdzie?! Jak?! CO?!- totalnie zszokowany i lekko podirytowany Harry patrzyła na mnie jak na idiotkę. - To znaczy my musimy. Całą paczką, gdzieś za miasto. Muszę odpocząć od tego wszystkiego.- wyczekująco patrzyłam w j

Rozdział 10 "Cudowny dzień!"

Obraz
- No kim?!- Harry. Zmrozi łam go wzrokiem. - Nie krzycz!- upomniałam go na co złagodniał. Usiedliśmy na boisku- To się zaczęło jak jeszcze chodziłam z Brianem, wtedy poznałam Teda. Na początku był w porządku, zawsze przychodziłam do niego jak tylko pokłóciłam się z moim chłopakiem, pomagał, pocieszał. Byliśmy przyjaciółmi, do czasu. - Co masz na myśli?- spojrzałam na niego i zauważyłam niepokój przeplatany złością. - Pewnego wieczoru, byliśmy an imprezie. Brian wypił co nieco i stał się zaborczy i agresywny, nie do poznania. Poprosił mnie do tańca, ale odmówiłam czym bardzo go zdenerwowałam. Uderzył mnie, ale nie po raz pierwszy. Siłą zaciągnął mnie na parkiet i zaczął obściskiwać. Nie podobało mi się to, więc odepchnęłam go i uciekłam. Nie wiedziałam gdzie mam się udać, więc skręciłam w ulicę na której mieszkał, ale nie wiedziała wtedy jak bardzo będę tego żałować.- w tym momencie w moich oczach pojawiły się łzy, gdy lok to zauważył objął mnie ramieniem.- Wpuścił mnie do środka

Rozdział 9 "Niemiłe spotkanie"

Obraz
- Kochanie, czas wstawać.- pochyliłam się nad Harrym i jeździłam nosem po jego policzku. - Mag, jeszcze chwile. - Nie ma mowy. Wstajemy!- jasne, jeszcze chwilkę. U niego chwilka to jak godzina. Fryzura Madie <3 - Kotek, proszę.- położył się na mnie, wtulając w zagłębienie po między szyją a ramieniem. Objęła go ramionami. - Nie. Hazz ja też cię proszę. - Ale ja ciebie bardziej.- po chwili zaczął składać pocałunki na moim ramieniu na co zachichotałam. - Styles, do jasnej cholery. Jest 7:00 a na 8:00 mamy do szkoły!- nie reagował. Po wielu zmaganiach udało mi się go zrzucić z siebie. - Idę pod prysznic. Przychodzę i masz być gotowy.- nie czekając na odpowiedź, ruszyłam w stronę łazienki. Po szybkim kontakcie z wodą, przebrałam się w ciuchy, które spakowałam                                                       Ubrałam na siebie dość krótkie spodenki z wysokim stanem, czarną, krótką bluzkę, sięgającą trochę poniżej piersi, różowe koturny. Na szyi miałam naszyjnik, który dost

Rozdział 8 "Nie zapomniany wieczór" cz.2

Obraz
- O jej, nasze robaczki się miziają. Jakie to słodkie, aż chce się rzygać.- przyłożył palec do ust na znak wymiotów. Tak jak mówiłam, IDIOTA! - Tommo, wypierdalaj!- Harry powiedział trochę poważniejszym tonem, gdy tylko pohamował śmiech. - Uuu...będzie bzykanko.- no teraz to już przegiął. Ja się nie bzykam! Wściekła-smutna wyślizgnęłam się z łóżka. Po drodze wzięłam tylko spodenki, i wybiegłam z pokoju. - Brawo stary, ty idioto!- usłyszałam jedynie to, ponieważ wyszłam z domu, przy okazji trzaskając drzwiami. Muszę ochłonąć. Nikt nie będzie mi mówił, że się bzykam. Ja.się.nie.bzykam! Nie robię tego od roku. Idiota! Już mi lepiej. Jak tak spacerowałam, zrozumiałam, że w sumie skąd on mógł wiedzieć? Nie będę się na niego złościć, tak na prawdę samo słowo "bzykać" mnie denerwuje. Po godzinnym spacerze, postanowiłam wrócić, było cholernie zimno, a ja miałam tylko krótkie spodenki i bluzkę Hazzy. Z przedpokoju dało się usłyszeć krzyki Harrego i Lou oraz uspokajający głos Lia