Prolog


    


      Wszystko co widzę po przebudzeniu to brudny, przesiąknięty wilgocią sufit. Leżę na twardym łóżku, pokrytym jedynie białym materiałem. Ostatni dzień w pułapce, która jest najgorszym złem, jakie istnieje na świecie. Stoję twarzą w twarz ze śmiercią, która nie może się doczekać, aż proces dobiegnie końca. Obojętna postawa bije ode mnie z daleka, lecz nie potrafię wyrazić nic innego. Bóg chciał mieć wszystkich mieszkańców piekła w jednym miejscu.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 19

Rozdział 7 "Poranek"